Tańce połowieckie nie zachwyciły mnie wprawdzie tak jak tego oczekiwałem, ale - życie miałoby zbyt wiele uroku, gdyby i dla ucha i dla oka wrażenia przynosiło jednakowo korzystne, chociaż czasem - lecz rzadko - i zdarza się i to. Przykład: Zabobon czyli Krakowiacy i Górale w Teatrze Dramatycznym. Ta świetna scena, kierowana przez Gustawa Holoubka obchodziła właśnie dwudziestolecie swej łagodnej przemiany z Teatru Domu Wojska Polskiego na Teatr Dramatyczny. Dwadzieścia lat działalności, którą miło sobie dzisiaj powspominać. Co prawda nie byłem zbyt dokładnym obserwatorem Dramatycznego od samych jego narodzin, lecz pamiętam przecież choćby świetne przedstawienie Policjantów Mrożka, już w pierwszym sezonie pod nowym szyldem, wkrótce potem Romulusa Wielkiego Durrenmatta z wielką rolą Świderskiego, Wariata i zakonnicą Witkiewicza z Lucyną Winnicką i prześmiesznym Gołasem, Po upadku Millera ze Świderskim i Elżbietą Czyżewską, Hamleta z Holoubkie
Tytuł oryginalny
Dobra zabawa na jubileusz
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 1705