IV Międzynarodowy Festiwal Teatralny Betlejem Lubelskie recenzuje Andrzej Molik w Kurierze Lubelskim.
Teatr przedmiotu to fajna sprawa. Ta jedna z form teatru lalkowego nawiązuje do naturalnej skłonności dzieci. Gdy stare zabawki im się znudzą, ich rolę może spełniać wszystko, co jest pod ręką. Z przedszkolnych czasów jakimś cudem jeszcze pamiętam, że bawiliśmy się z koleżanką w nocne podchody - ona była księżniczką. Na podwórku prosty kij mógł być karabinem w zabawie "w wojnę", a tenże kij z przytroczonym kawałkiem tektury czy dykty i wymalowanym numerem - kierownicą rajdowego motocykla świdnickiego idola lat 50. Jana Szczerbakiewicza. Wyobraźnia podpowiadała mnóstwo takich pomysłów, może także dlatego, że nie została jeszcze zmacerowana przez wszechobecną dziś telewizję. Grzegorz Kwieciński w autorskim spektaklu "Pastorałka. Do Betlejem pospieszajcie" [na zdjęciu] przywiezionym na IV Międzynarodowy Festiwal Teatralny Betlejem Lubelskie przez Teatr Lalek Rabcio z Rabki Zdroju do takiej wyobraźni dziecięcej się odwołuje. W ręka