EN

27.05.2013 Wersja do druku

Dobra farsa nie jest zła

"Hotelowe manewry" w reż. Mirosława Bielińskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

Kogo obchodzą: rujnowanie odnowionego hotelu Royal w Palm Beach, nienawiść między piosenkarkami z czasów II wojny światowej czy miłosne perypetie hotelowego boya? Pewnie nikogo a jednak wieczór spędzony w teatrze na oglądaniu tych historii jest udany. Pd gimnastyce intelektualnej na "Carycy Katarzynie" kielecki teatr zaprosił na farsę: bezpretensjonalną, bawiącą się słowem i sytuacją, z humorem czasami niewyszukanym, ale pozwalającym się głośno i beztrosko śmiać. Reżyserem "Hotelowych manewrów czyli błogiego s-pokoju" amerykańskiego dramaturga Michaela McKeevera został Mirosław Bieliński. Byl to jego debiut na dużej scenie i od razu trzeba powiedzieć, że debiut udany. Zabawną, pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieści o kataklizmach dziejących się tuż przed koncertem dwóch nienawidzących się gwiazd w luksusowym hotelu Royal opowiedział w dobrym tempie i z lekkością. Zgodnie z pomysłową intrygą kolejne problemy wyskakują jak diabe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dobra farsa nie jest zła

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Dnia nr 122

Autor:

Lidia Cichocka

Data:

27.05.2013

Realizacje repertuarowe