Rozmowa z Zygmuntem Hubnerem, dziekanem Wydziału Reżyserii warszawskiej PWST - Co Pan jako dziekan Wydziału Reżyserii - wie o losach swoich absolwentów? Czy szkoła śledzi ich zawodowe poczynania, interesuje się tym, co robią? - Przyznam się, że wiemy niewiele. Obserwujemy jedynie ich początki, pierwsze prace - tzw. warsztaty, przedstawienia dyplomowe. A i tak z trudem wykonujemy to zadanie. W dwie, trzy osoby jeździmy po całej Polsce, bo przecież nasi absolwenci rozjeżdżają się do rozmaitych ośrodków. Więc nie jesteśmy w stanie obserwować ich przez dłuższy czas. - Nie dziwię się zresztą, gdyż trudno do nich dotrzeć. Przedstawienia młodych reżyserów rzadko na przykład budzą zainteresowania krytyki. Jak Pan sądzi, dlaczego tak się dzieje? - Wszystko zależy od gustów i mody. W filmie istnieje moda na debiuty, więc tam każda pierwsza realizacja młodego reżysera jest dość wnikliwie recenzowana. W teatrze panuje moda na na
Tytuł oryginalny
Dobór naturalny reżyserów
Źródło:
Materiał nadesłany
Literatura nr 29