- Jest w improwizacji pewien zastrzyk adrenaliny spowodowany głównie tym, że nie wiadomo, co się wydarzy. Jeśli "Hipnoza" będzie polegać na tym, że widzowie będą świadkami takiej roboty a vista, na żywo, jeśli w tym przypadku widz dostąpi możliwości podpatrywania pracy aktora, to może być to fascynujące - mówi RAFAŁ RUTKOWSKI, aktor Teatru Montownia w Warszawie.
Krzysztof Materna i Rafał Rutkowski opowiadają o premierowej sztuce "Krzysztof M. Hipnoza". Choć większość warszawskich teatrów w wakacje robi sobie wolne, Teatr Polonia w lipcu i sierpniu działa pełną parą. Oprócz sprawdzonych spektakli, takich jak "Ucho, gardło, nóż", "Shirley Valentine", "Bóg" czy "Romulus Wielki", zobaczymy też premierowy "Krzysztof M. Hipnoza". W roli hipnotyzera wystąpi Krzysztof Materna. Gośćmi artysty podczas projektu zamkniętego w 30 spektaklach będą ni.in. Magda Cielecka, Borys Szyc, Piotr Adamczyk oraz aktorzy Teatru Montownia. BARTOSZ BATOR: Spektakl "Krzysztof M. Hipnoza" z racji swej konstrukcji w znacznej mierze będzie opierać się na pańskiej osobowości. Tymczasem wielu postrzega pana jako Imiona... KRZYSZTOF MATERNA: Dość długo żyję, a pierwszy raz spotykam się z takim określeniem. Być może ono wypływa z tego, że tak mam skonstruowaną twarz. To po pierwsze. Po drugie - z faktu, że dość poważnie podchodz�