EN

16.02.2006 Wersja do druku

Do słuchania, nie do oglądania

"Gwiazda" w reż. Andrzeja Makowieckiego w Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Przedstawienie z doskonałą Agatą Zubel jest świetnym materiałem na płytę. Ważne: płytę dźwiękową, nie do oglądania. Słabością przedstawienia Andrzeja Makowieckiego jest brak pomysłu na to, jak Agata Zubel ma w solowym popisie wypełnić ponad godzinę na scenie. Monodram to wyzwanie nawet dla dojrzałego aktora dramatycznego. W "Gwieździe" realizatorzy więcej uwagi poświęcili warstwie muzycznej spektaklu niż jego sferze wizualnej. Stąd wyraźny dysonans między oboma światami. Zmienności nastrojów, różnicom tempa, rozwiązań melodycznych nie odpowiada śladowo obecne aktorstwo i ubóstwo wydarzeń na scenie. Dramat tytułowej Gwiazdy, kobiety po przejściach artystycznych i na życiowych zakrętach, ginie przez koturnowość aktorstwa Agaty Zubel. Można by się tu doszukiwać nawiązania do tradycji sztuki operowej. Jednocześnie jednak Makowiecki sztukuje teatralne dziury nowoczesnymi wizualizacjami i projekcjami kręconych na żywo ujęć aktor

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

o premierze "Gwiazdy"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Wrocław nr 40

Autor:

Tomasz Wysocki

Data:

16.02.2006

Realizacje repertuarowe