"Rzeczy" w reż. Bogusława Kierca w Teatrze Logos w Łodzi. Pisze Dariusz Pawłowski w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Na początku był stół. Albo jakakolwiek inna rzecz. Kiedy to nie chodziło o nic więcej, kiedy to niedorzecznością było doszukiwać się istoty rzeczy. Albo nadawać rzeczom wartość. Bo rzecz nie istniała przeciwko nam, nie była celem, przyczyną i towarem. Nie zastępowała transcendencji, nie dawała wolności, ani nie niewoliła. Nie była też tylko rzeczownikiem. Była za to zjednoczona z człowiekiem. Z niego wynikała i dla niego istniała, on ją tworzył i wypełniał, ona natomiast oddawała mu swoje "nieżycie", a co za tym idzie - brak egoizmu, czy raczej niedostępnego indywidualizmu. Była dla wszystkich. W chwilach wolnych zaś od użytkowości razem z człowiekiem tęskniła za pięknem. Którego ponoć nie da się zrobić. A może raczej nie da się już zrobić po Nim. Teatr Logos w Łodzi rozpoczął nowy sezon artystyczny rzeczą, a właściwie rzeczami poważnymi. "Rzeczy", według Rainera Marii Rilkego w przekładzie Bernarda Antochewicza, ułożył i