EN

26.02.2010 Wersja do druku

Do pubu czy do teatru?

- Nie pójdę na koncert, który mnie nie interesuje. Interesuje mnie wtedy, kiedy ma ze mną jakiś związek. Słowem jeśli nie tańczyłem w balecie (albo moja dziewczyna) to na balet raczej mnie nikt nie namówi. Samo bierne oglądanie, bez osobistego zaangażowania, niewiele będzie się różnić od przyglądaniu się koncertowi ,,ściągniętemu" z youtube. A tam znajdują się niemal nie przemierzone połacie kultury z najwyższej światowej półki - mówił częstochowski student podczas dyskusji o kulturze studenckiej.

Studenci wolą posiedzieć do pubu, czy na imprezę w akademiku - zamiast do teatru czy filharmonii ponieważ ceny biletów są za wysokie. Czy tylko dlatego? Forum "Kultura studencka jako nieodzowny element edukacji" zorganizowała Politechnika Częstochowska. Pytanie brzmiało: dlaczego studentowi (,,mającemu atrybuty człowieka kulturalnego" - cytat jednej z wypowiedzi) ani w głowie pójść do teatru, filharmonii a już nie daj Boże na wernisaż do Miejskiej Galerii Sztuki, czy wystawę w muzeum? - Może dlatego tak małe jest zainteresowanie, bo albo oferta jest nie taka, albo termin a może ceny biletów a może po prostu brak informacji - zastanawiała się Małgorzata Nowak z OPK Gaude Mater. Studenci to potwierdzili (w forum wzięło udział raptem... dwóch). - Właściwie wszystko było nie takie. Ceny rzeczywiście są wysokie i wielu studentów woli iść posiedzieć do pubu, czy na imprezę w akademiku. Przy okazji okazało się, że wydawany przez Urz�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spektakle i koncerty omijają szerokim łukiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Częstochowa nr 48 online

Autor:

Jarosław Sobkowski

Data:

26.02.2010