"Boska komedia" w reż. Jakuba Nvoty w Teatrze Wierszalin w Supraślu. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
W kalesonach, na rowerze, dzięki hipnozie i innych cudawiankom, pewien osobnik w końcu dociera tam, gdzie go wysłano - do piekła. W kilkaset lat po Dantem powtórzyć ze swoim bohaterem taki wyczyn, ale ze współczesną brawurą, potrafi chyba tylko Słowak. Ktoś z czesko-słowackim poczuciem humoru. Kto powagę arcydzieła średniowiecza ma w nosie, a jednocześnie traktuje je z szacunkiem Tak, tak - takie połączenie: metafizyka i żart, powaga i kpina z tejże powagi - jest możliwe. W najnowszym spektaklu Teatru Wierszalin wszystko się ze sobą (czasem niedorzecznie, a jednak z sensem) plecie: różne nastroje, różne klimaty. Wierszalin proponuje wariację na temat arcydzieła sprzed ponad 600 lat. Z ksiąg wielkiego Dantego zostaje tytuł "Boska komedia", średniowieczny jedenastozgłoskowiec, niektórzy bohaterowie, motyw wyprawy do świata umarłych. Reszta jest totalnie zakręcona, w końcu to wariacja. A w wariacji wiele rzeczy jest dopuszczalnych: jak choćby to, �