Alleluja! Ledwie po siedmiu latach od publikacji w "Dialogu", po prapremierze światowej w Berlinie, po realizacji telewizyjnej i po spektaklu dyplomowym w krakowskiej Akademii Teatralnej, doczekała się wystawienia na dorosłej, zawodowej, polskiej scenie jedna z najciekawszych sztuk współczesnych: "Prorok Ilja" Tadeusza Słobodzianka. (A ileż było przez ten czas narzekań na nieistnienie rodzimej dramaturgii!). Mikołaj Grabowski, inaugurujący "Ilją" rządy w łódzkim Nowym (gdzie zresztą będzie miał Słobodzianka u boku jako dramaturga), przygotował spektakl starannie, nawiązując - czy świadomie? - do ważnej tradycji tej sceny: misternie komponowanej Dejmkowskiej powściągliwej prostoty. Scenograf Jacek Ukleja pięknie zagospodarował pustą scenę, smugami światła wydobywając z mroku grupy postaci, las, księżycową noc, świt; Grabowskiemu zaś przyszło nade wszystko dbać o proporcje Słobodziankowej opowieści o proroku z Grzybowszczyzny, którego chłopi s
Tytuł oryginalny
Do nieba na rosół
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 50
Data:
11.12.1999