Droga Kulturo Niepodległa. Z wielką uwagą staram się patrzeć na ten środowiskowy ruch. Dostaję też linki, gdzie można się zgłosić. To jest czas takich ruchów. A ja się nie zgłaszam. Stoję w progu - pisze Joanna Szczepkowska w Rzeczpospolitej.
Po pierwsze, niepokoi mnie deklaracja apolityczności. Jedni z pierwszych uczestników ruchu reprezentują bardzo konkretny światopogląd, nazwijmy go lewicowym. Żeby nie wiem jak na to patrzeć, ruch powstaje jako przeciwwaga światopoglądowa do polityki kulturalnej PiS. I mnie ich polityka niepokoi, ba, przeraża nawet. Dlatego też wpisałabym się chętnie, ale w ruch jednoznacznie polityczny, opozycyjny w stosunku do polityki kulturalnej PiS. Na takiej bazie dopiero można mówić o różnicach estetycznych i światopoglądowych wewnątrz opozycji. Jeśli jednak ruch zakłada apolityczność, to ja, osoba niezależna, po prostu już w progu czuję fałsz. Podpisani pod Manifestem to znakomici artyści, zwolennicy poprzedniej polityki kulturalnej. Sama głosowałam zawsze na PO, ale nikt mi nie wmówi, że twórcy byli jednakowo traktowani niezależnie od światopoglądu, wieku i estetyki. Wciśnięto gaz do dechy i zaistnieć mogli tylko ci, którzy wpisali się w określoną