Kraków, 27 IV Drogi Żuku, okazją do napisania tego listu jest Twoje "Sexualne zło" dokonane tym razem w Katowicach. Czemu list? Po pierwsze - obyczajność. Redaktor Wanat publicznie napiętnuje pracowników teatru, którzy chcą pisać recenzje. Zaliczam się do takich, co więcej z jednej kasy teatralnej (bywa) bierzemy pieniądze. To zakrawa na straszne kumoterstwo. List jest więc pokrętnym wybiegiem. Sam wiesz, że nie mogę nie napisać. Twoje surowe oko i wdzięk równa się to co teraz pisze...no może jeszcze nuda. Po drugie - tradycja. Jak publicznie wiadomo podtrzymujesz tradycje polskiej epistolografii. Kilka pokoleń krakowskich teatrologów wyedukowało się na Twojej korespondencji z Mrożkiem. Ja jako była Twoja studentka odwzajemniam się - po prostu. Wracając jednak do przedstawienia. Gratuluje wyboru miejsca. Malarnia Teatru Śląskiego to idealne miejsce dla songów Kurta Weilla. Mało powiedzieć zaniedbane podwórko, brud, smród i ruina. O ta
Tytuł oryginalny
Do Józefa Opalskiego przymusowy list publiczny
Źródło:
Materiał nadesłany