Bertold Brecht pisząc w latach 20. ubiegłego wieku komedię muzyczną "Happy End" nie miał pojęcia jak 80 lat później ta sztuka może być odbierana w Polsce. Dla realizatorów koszalińskiej adaptacji, której premiera odbędzie się w piątek, historia wojenki między Armią Zbawienia a gangsterami dość niespodziewanie nabrała politycznego wymiaru. - "Kazanie o cudzie radia nasza przedpremierowa publiczność czytała dość jednoznacznie" - mówił podczas wczorajszej konferencji reżyser Jerzy Batycki, nawiązując do popularności Radia Maryja. "Happy End" to czwarta w tym sezonie premiera na deskach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Jak to podkreśla nowy dyrektor artystyczny Zbigniew Najmowa, koszaliński teatr stawia na rozrywkę w najszlachetniejszym tego słowa znaczeniu. Stad pomysł wystawienia komedii muzycznej, która od lat gromadzi na widowni światowych teatrów komplet publiczności.
Tytuł oryginalny
Do czterech premier sztuka
Źródło:
Materiał nadesłany
"Głos Koszaliński" nr 4