Teatru, jak to na DSW, jest i będzie sporo - i to zarówno plenerowego, jak i kameralnego, skupionego na szczególe, plamie światła. Premierowy spektakl pokazał Teatr Malabar Hotel - "Bacon" to monodram Marcina Bikowskiego o znanym malarzu w reż. Marcina Bartnikowskiego. Zagrany świetnie - w planie żywym i lalkowym - pokazujący artystę rozedrganego, miotającego się między swoimi demonami - pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok
Mela dostała owacje na stojąco, w różnych białostockich miejscówkach nieoczekiwanie objawiał się taniec, był też teatr kameralny i w plenerze. O tym, że zaczęły się Dni Sztuki Współczesnej, świadczy też sympatyczna instalacja przed kinem Forum - rozstawione wielkie litery DSW. Ludzie sobie na/w nich przysiadają, robią zdjęcia. W sobotni wieczór festiwal nieco się stopił z trwającą właśnie w mieście Nocą Muzeów - niewtajemniczeni mogli odnieść wrażenie, że różne plenerowe prezentacje należą do ogromnego programu nocnej muzealnej włóczęgi, który ułożyło kilkanaście instytucji w mieście. Ale fani festiwalu trwającego od prawie trzech dekad w mieście to publiczność nieprzypadkowa - doskonale wiedzą, co chcą zobaczyć i gdzie chcą pójść. A Dni zaczęły się ciekawie - już na wstępie, w pierwszy weekend, obfitując w propozycje rozmaite, dla każdego, w których najróżniejsze artystyczne gatunki przenikają się, tworząc o