Niepozorna scenografia i role, którym trudno przypisać jeden wymiar - to główne cechy sztuki, którą zobaczymy niebawem na deskach bydgoskiego teatru. Twórcy sztuki, którzy od dawna pracują nad dziełem Juliusza Słowackiego przez edytorów zatytułowanym "Samuel Zborowski", w dyskusjach o edycjach dzieła, w wykładzie o jego performatywnym, niematerialnym wymiarze zapowiadają, że to pewien przełom w interpretowaniu dzieła poety. - Karmiono nas uznawanymi za kanoniczne edycjami dzieła Słowackiego, które miały niewiele wspólnego z oryginałem. Usunęliśmy dodane przez badaczy fragmenty, dołączyliśmy te, które oni pominęli i przedstawiamy sztukę, do której za scenariusz posłużył rękopis - mówi Paweł Wodziński, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy, reżyser "Samuela Zborowskiego". O szklanym boksie, o dwóch Polskach i o sztuce, która stwarza się tylko do jej pierwszego wystawienia napiszemy w piątkowym dodatku kulturalnym "Na
Tytuł oryginalny
Długo zapowiadana przełomowa premiera
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Bydgoski nr 70