"Ślub" w reż. Waldemara Modestowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Mikołaj Radomski w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
"Ślub" w Teatrze Polskim to solidna lekcja Gombrowiczowskiej walki z Formą Gombrowicz uważał "Ślub" za najważniejsze swoje dzieło, w którym udało mu się uchwycić "mitologię bytu": człowiek jest niewolnikiem Formy, czyli sposobów wyrażania siebie, by zaistnieć w świadomości innych ludzi. Forma jest mistyfikacją, za którą kryje się prawdziwy człowiek. Blisko trzygodzinny spektakl Waldemara Modestowicza (premiera odbyła się w sobotę) nie prowokuje, nie udziwnia, nie szuka własnych interpretacji - jest właśnie rzetelną lekcją Gombrowiczowskiej walki z Formą, w której na szczególne pochwały zasłużyli Sławomir Kołakowski (Henryk) i Jacek Polaczek, za świetną kreacją Ignacego Ojca i Króla. Uwagę zwraca rytmiczna muzyka Zygmunta Koniecznego i światło wyreżyserowane przez Mirosława Poznańskiego, które zapełniają oszczędną scenografię Marka Chowańca. Kolejny spektakl w czwartek.