EN

26.06.2008 Wersja do druku

Dłonie jak twarz

Pierwszy dzień Międzynarodowego Festiwalu Szkół Lalkarskich opisuje Aneta Dzienis w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Czy ciało może służyć za lalkę? Tak, pod warunkiem mistrzowskiego opanowania gestów i dobrania odpowiednich rekwizytów. Udało się to wczoraj jerozolimskim studentom The School of Visual Theatre, którzy już po raz kolejny goszczą w Białymstoku. Na początku spektaklu pt. "Natura ludzka" dwie dziewczyny siedzą na krzesłach i zaczynają się niemrawo poruszać w takt hiszpańskiej muzyki. Nagle dostrzegamy ich dłonie, które układają się w twarz. Lalkarze między palcami trzymają rekwizyty imitujące oczy. Twarze najpierw są wobec siebie nieufne, potem się zaprzyjaźniają, wspólnie tańczą, kochają się... Później również jest po mistrzowsku. Dłonie układają się w meduzy, w dziwaczne stwory, ciało jednego z aktorów staje się wężem (a może człowiekiem połkniętym przez węża - symbolem zła, który koniec końców uwolnił się spod jego wpływu). Tradycyjnej lalki tu nie ma. Aktorzy powołując do życia swoje członki zachowują kamienną twar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Festiwal szkół lalkarskich: Dłonie jak twarz

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 148

Autor:

Aneta Dzienis

Data:

26.06.2008

Festiwale