Pierwszy dzień Międzynarodowego Festiwalu Szkół Lalkarskich opisuje Aneta Dzienis w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Czy ciało może służyć za lalkę? Tak, pod warunkiem mistrzowskiego opanowania gestów i dobrania odpowiednich rekwizytów. Udało się to wczoraj jerozolimskim studentom The School of Visual Theatre, którzy już po raz kolejny goszczą w Białymstoku. Na początku spektaklu pt. "Natura ludzka" dwie dziewczyny siedzą na krzesłach i zaczynają się niemrawo poruszać w takt hiszpańskiej muzyki. Nagle dostrzegamy ich dłonie, które układają się w twarz. Lalkarze między palcami trzymają rekwizyty imitujące oczy. Twarze najpierw są wobec siebie nieufne, potem się zaprzyjaźniają, wspólnie tańczą, kochają się... Później również jest po mistrzowsku. Dłonie układają się w meduzy, w dziwaczne stwory, ciało jednego z aktorów staje się wężem (a może człowiekiem połkniętym przez węża - symbolem zła, który koniec końców uwolnił się spod jego wpływu). Tradycyjnej lalki tu nie ma. Aktorzy powołując do życia swoje członki zachowują kamienną twar