"Biesy" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
"Biesy" Krzysztofa Garbaczewskiego wpisują się w powrót polskiego teatru spraw egzystencjalnych, które powoli wypierają ze scen politykę i kwestie historyczne. Mam dla Państwa propozycję. Rozwiążemy zagadkę pochodzenia zła. Ustalimy, po co żyć. Zaprojektujemy ustrój idealny. Kto nie ma ochoty - może wyjść. Stary Wierchowieński (Dariusz Maj), wita zgromadzonych po domowemu, prywatnie, w szlafroku. Stopniowo na scenie ujawniają się kolejne postaci, gotowe wziąć udział w dyskusji. Podnoszą się głosy ukrytych wśród publiczności aktorów. W mieszczańskim saloniku, na tle samotnego fikusa, rozpoczyna się sąd ostateczny nad porządkiem świata. Krzysztof Garbaczewski skomponował swoją wersję "Biesów" niczym debatę i śledztwo zarazem. Pytanie nie brzmi jednak "kto zabił?", ale: "dlaczego nie mielibyśmy zabijać?". I: "dlaczego właściwie od razu się nie zabić?" Każdy z bohaterów staje się dla siebie i innych śledczym i oskarżonym, każdy w