- W instytucji artystycznej widz dostrzega przede wszystkim pracę tego, kto dba o sprawy artystyczne. A w historii takich instytucji zdarzają się momenty, gdy na pierwszy plan wychodzą sprawy techniczne. Tak jest dziś z Operą Śląską, przed którą stoi niezbędny, wyczekiwany kapitalny remont sceny i konieczność występowania poza teatrem - mówi Henryk Mercik, wicemarszałek województwa śląskiego w rozmowie z Marcinem Zasadą
Co niedobrego dzieje się w Operze Śląskiej w Bytomiu? - Niedobrego? Nic. To dlaczego odwołaliście Tadeusza Serafina, po 27 latach pracy? - Nie nazwałbym tego odwołaniem. Pan dyrektor Serafin otrzymał od nas nową ofertę pracy, w nowej formule, która wynika z obecnej sytuacji Opery Śląskiej. Konieczny jest tam remont sceny i jej przebudowa, bo jeśli tego nie zrobimy, to ktoś ją po prostu zamknie ze względu na jej stan techniczny. To nie wyjaśnia, czemu trzeba było podziękować Serafinowi dwa miesiące przed końcem jego kadencji. - Nie podziękowaliśmy mu. Pan dyrektor dokończy kadencję, potem jego obowiązki przejmie Łukasz Goik. Uznaliśmy, że w tych warunkach trzeba zmienić proporcje. Przez rok osobą pełniącą obowiązki dyrektora będzie, można powiedzieć, wychowanek dyrektora Serafina, człowiek od spraw organizacyjnych i technicznych. Tadeusz Serafin zajmie się tematyką artystyczną, co traktujemy jako odciążenie go od kwestii typowo rem