- Mieszkańcy i kultura to dodatki do infrastruktury. Zajmują się przeszkadzaniem władzom w zarządzaniu firmami "Warszawa", "Wrocław" itd. Takie sprawy jak kultura są niejasne i bliżej nieokreślone. Po prostu ona już wcześniej była, niestety, więc i trwać musi - mówi Słowomir Sierakowski w Krytyce Politycznej.
Prowadzimy w wielu miastach świetlice, a także to miejsce, w którym właśnie się znajdujemy, czyli naszą główną siedzibę przy Foksal 16. Kłopot polega na tym, że partner po drugiej stronie, czyli władze miasta, często myślą kategoriami krawężnika - to na nim zaczyna się i kończy miasto. Mieszkańcy i kultura to dodatki do infrastruktury. Zajmują się przeszkadzaniem władzom w zarządzaniu firmami "Warszawa", "Wrocław" itd. Takie sprawy jak kultura są niejasne i bliżej nieokreślone. Po prostu ona już wcześniej była, niestety, więc i trwać musi. Urzędnicy czują się w tym temacie bardzo niepewnie. Zdarzało mi się siadać naprzeciwko urzędnika ds. kultury, który jest członkiem którejś z partii i przepytywał mnie, czy czasem nie jestem zbyt polityczny, choć to ja się na co dzień zajmuję kulturą, a on polityką. Pytasz o to, czy ludzie przejmują to miasto. Starali się to robić przez ostatnich parę lat. Na przykład ilość klubokawiarni