EN

11.05.2020 Wersja do druku

Dla teatromanów: Wyjście nr 1

Przegląd przedstawień robionych przez Zooma pokazuje tylko, że reżyserzy i aktorzy teatralni - i to nie jest zarzut - nie mają narzędzi do takiej roboty. Może właśnie dobrze, gdyby bowiem mieli, mogliby się przebranżowić na tak, na pstryk, nigdy więcej nie wyjść z domu i z teatru live by został wyłącznie teatr uliczny - pisze Maciej Stroiński w Przekroju.

Motto: "Marlin: Ale wyjścia nie ma! A jakieś powinno być! Dory: No i coś tu jeeest! >Es-ca-pe...< Ciekawe, co toż to może być, bo wygląda jak wyjście po angielsku" ("Gdzie jest Nemo") My, teatromani, we, the people, jesteśmy obecnie w wiadomej sytuacji - w sytuacji odstawienia. Mamy Czechowa, ale nie na scenie. Dramaty Czechowa stały się realem, bo gdy teatralnie spojrzeć, prowincja jest teraz wszędzie, nigdzie nic nie grają i nigdzie się nic nie dzieje, można najwyżej pić herbatkę z konfiturą i siedzieć na daczy - kto by długo tak dał radę? Nierobienie rzeczy i nieoglądanie, jak inni je robią, to wysoki wymiar kary; nie ironizuję. W obecnych warunkach, w obecnym "przeciągu czasu" teatromani są na metadonie, to znaczy na podtrzymaniu, na proszkach zastępczych, na spektaklach na receptę. Jesteśmy jak rekin Żarło w filmie "Gdzie jest Nemo?", "suchy alkoholik" na odstawce od krwiożerstwa. Teatr w Internecie to jest średnie rozwiązanie, produkt t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dla teatromanów: Wyjście nr 1

Źródło:

Materiał nadesłany

przekroj.pl

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

11.05.2020

Wątki tematyczne