"Straszny dwór" w reż. Krystyny Jandy z Teatru Wielkiego w Łodzi na XXIII Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Ewa Czarnowska-Woźniak w Expressie Bydgoskim.
Brawurowa realizacja kanonu polskiej sztuki śpiewaczej porwała bydgoską publiczność. Gdyby miało się okazać, że sztuka narodowa zawsze będzie wyglądała jak spektakl łódzkiego Teatru Wielkiego, jestem gotowa się na to zgodzić Wielominutowa owacja na stojąco, krzyki, piski jak na koncercie rockowym - a to "tylko"... "Straszny dwór" w wykonaniu Teatru Wielkiego z Łodzi. Tylko?... Jak wiadomo, Stanisław Moniuszko, nasz wieszcz operowy, napisał muzykę do "Strasznego dworu" dla pokrzepienia serc. Choć niby akcja toczy się sto lat wcześniej, wiadomo było, że patriotyczna, w duchu narodowym opera ma rodakom dać chwilę uniesienia po stłumieniu powstania styczniowego. To, co skrywane (bezskutecznie zresztą) przed carską cenzurą, w realizacji łódzkiego Teatru Wielkiego zostało podkreślone nie tylko wiszącym nad sceną orłem, zwieńczonym napisem "Boże, zbaw Polskę 1863", ale i charakterystycznymi strojami. Więc i ówczesna, i dzisiejsza publicznoś