"Kordian" w reż. Bożeny Suchockiej w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Recenzuje Tadeusz Piersiak w Gazecie Wyborczej-Częstochowa.
Teatr im. Mickiewicza ma w swoim repertuarze "Kordiana" Juliusza Słowackiego. Spełnia swój obowiązek wobec tradycji kultury polskiej: mieć romantyka na afiszu powinno być ambicją stacjonarnej sceny Ale obowiązki wypełniać można różnie. Częstochowa stara się, żeby jej realizacja była atrakcyjna dla odbiorcy - głównie młodego, który w Kordianie zechce zobaczyć samego siebie. Taki zamiar ogłosiła reżyser Bożena Suchocka. Podkreślając, że eliminować będzie z dramatu elementy obce świadomości młodego Polaka - traktujące o walce narodowowyzwoleńczej. I rzeczywiście, tekst Słowackiego został z tych treści mocno wyczyszczony. To znak czasu, bo tradycją wystawień romantyków w naszym kraju było eksponowanie tych treści. Skróty są koniecznością. Zaprezentowana inscenizacja i tak trwa prawie trzy godziny, przecięta jedną przerwą. A przecież nie ma Księcia i Cara, zniknęło sporo innych wątków - choćby w pierwszym akcie z opowieści s�