EN

25.02.1965 Wersja do druku

Dla kogo ten "bal"?

OD niedzieli urywały się telefony do redakcji. Otrzymaliśmy też parę listów, a niektórzy Czytelnicy zdecydowali się nawet przyjść osobiście, żeby porozmawiać o sobotnim "Balu Telewidzów". Zamiast recenzji pozwolimy więc sobie zacytować niektóre z tych opinii: "Ponad 3-godzinna audycja nie posiadała żadnej koncepcji reżyserskiej ani inscenizacyjnej. Być może uczestnicy balu bawili się dobrze, ale wielomilionowa rzesza telewidzów została skazana na nudy". "Imprezę zakłócały nie tylko niedociągnięcia, techniczne (choć by półgodzinne opóźnienie!), ale zadziwiające nieporozumienia wśród realizatorów. Występujący nie wiedzieli kiedy są na wizji, brak było jakiejkolwiek koordynacji, a wszystko razem świadczyło o zupełnym nieprzygotowaniu programu, o lekceważącym stosunku do odbiorcy". "Ponad 3 godziny źle przeprowadzonej transmisji, "ubarwionej" wypowiedziami uczestników - o dziwo, pełnymi zachwytu. Nie rozumiemy celu ani sensu tego "balu"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dla kogo ten "bal"?

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Robotniczy nr 47

Autor:

Alina Grabowska

Data:

25.02.1965

Realizacje repertuarowe