"Poskromienie złośnicy" pod opieką reż. Waldemara Zawodzinskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.
Silnie zrytmizowana muzyka nadaje ton. Atakuje, zanim rozświetli się scena. Już wiadomo, że to "Poskromienie złośnicy" nie będzie inscenizacją historyczną. Rozbłyskują światła rampy i wkraczamy w świat przykrojony na miarę współcześnie obowiązujących trendów, pełen aluzji i odniesień do stylistyki lat 70. W nim ma się rozegrać komedia, opisująca walkę o dominację płci. Plastikowe kulisy przybierają rozmaite barwy, w przestrzeń gry wkraczają współczesne postaci: kontestująca Kasia (Katarzyna Cynke), jej mieszczański ojciec (Mariusz Saniternik), wylansowana siostra Bianka (Monika Badowska), buntowniczy Petruchio (Ireneusz Czop), nowobogacki lowelas Gremio (Jan Hencz) i "podróby": Hortensjo (Bogusław Suszka) i Lucencio (Michał Filipiak). To w ich środowisku działają główni protagoniści, swoją energią utrzymując cały spektakl. Buntownicza Kasia za nic ma zalecających się chłystków, gardzi "wylaszczoną" siostrą, w obronie własnej