EN

29.11.2013 Wersja do druku

"Diva show" od kuchni: Jestem figlarną kobietą

KAMIL MAĆKOWIAK jako dziecko chciał być Tiną Turner, jako nastolatek... Heleną Modrzejiewską. - Nie jestem jak postać, którą gram w "Diva Show" - śmieje się aktor. - Producent w mojej głowie podpowiada: "Mordę zamknij, niech mówią, że to o tobie, i z ciekawości przychodzą i kupują bilety".

W autorskim monodramie Maćkowiak wchodzi w skórę 30-latka z osobowością borderline , którego uwielbienie dla Tiny Turner urosło do rozmiarów obsesji. Bohaterowi "Diva Show" nie wystarcza już oglądanie teledysków i próby kopiowania gestów gwiazdy; on chce się stać Tiną Turner - zrealizować dziecięce marzenie i pogłaskać po głowie drzemiącego w nim kilkulatka. Historia chwiejnego emocjonalnie mężczyzny jest punktem wyjścia dla opowieści o samotności, relacjach z matką, skutkach wychowania w rozbitej rodzinie, ucieczce w narkotyki, poszukiwaniu tożsamości seksualnej. Wyjście awaryjne. Pierwsza terapia Podczas spektaklu w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych jest i strasznie, i śmiesznie. Maćkowiakowi udało się połączyć konwencję dramatu i stand-upu. Stworzyć teatralną mozaikę, wktórej nie brakuje osobistych doświadczeń. I chociaż odżegnuje się od podobnych interpretacji, w wywiadach dla "Gazety" można odnaleźć tropy pokazujące

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Diva show" od kuchni: Jestem figlarną kobietą

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza -Łódź nr 278

Autor:

Dominika Kawczyńska

Data:

29.11.2013

Realizacje repertuarowe