EN

25.03.2015 Wersja do druku

Dionizyjscy technicy z Gardzienic

Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice pokaże w Teatrze Polskim dyptyk teatralny: "Oratorium Pytyjskie" oraz "Ifigenię w Taurydzie". W piątek, w Międzynarodowy Dzień Teatru, odbędzie się też premiera albumu "Staniewski - Gardzienice - Antyk" z fotografiami Krzysztofa Bielińskiego oraz otwarcie wystawy poświęconej słynnemu teatrowi spod Lublina. Z Włodzimierzem Staniewskim, szefem zespołu, rozmawia Dorota Wyżyńska z Gazety Wyborczej - Stołecznej.

Dorota Wyżyńska: To już piąta rezydencja Gardzienic w Warszawie. Co znaczą dla teatru te spotkania ze stołeczną publicznością? Włodzimierz Staniewski: Jest dreszczyk emocji, ale bez katastroficznych wizji, bez bólu głowy i bez oczekiwania na cud. Wiemy, że przyjdzie dużo młodzieży, bilety dobrze się sprzedają. Mamy nadzieję, że tak jak poprzednio widzowie uznają, że to jest przynajmniej "coś innego" od warszawskich produkcji. Jesteśmy dionizyjskimi technikami. Przyjeżdżamy, robimy swoje i wyjeżdżamy. Nie udało się stworzyć stałego miejsca w Warszawie dla Gardzienic. Pamiętam, jak kilka lat temu zabiegał pan o nie. - Nie zabiegałem. Chyba w 2007 czy 2008 roku Gardzienice się skończyły. Ciągłe próby rugowania nas ze skromnej wówczas siedziby, napady, walenie głową w mur w walce o dotacje, akcja z zakładaniem na terenie naszej placówki manewrowego ośrodka policyjnego przekroczyły próg wytrzymałości. Ogłosiłem exodus. Zapraszał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dionizyjscy technicy z Gardzienic

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 70

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

25.03.2015