XVIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Dionizje w Ciechanowie. Pisze Marek Żbikowski w Tygodniku Ciechanowskim.
Kolejne Dionizje przeszły do historii. I to z błogosławieństwem władz miasta. Bo jak powiedziała podczas zakończenia imprezy wiceprezydent Ewa Gładysz, mimo że teatr jest sztuką elitarną, niemającą szans konfrontacji z masową widownią, to przez 18 lat festiwal wypracował sobie stałą grupę odbiorców, która boleśnie odczułaby jego brak. Będzie więc kontynuowany. - Są to piękne widowiska i niech żałują ci, którzy ich nie oglądają - powiedziała wiceprezydent, co spotkało się z aplauzem widowni. Rzeczywiście na spektakle festiwalowe nigdy nie przychodziły tłumy. Nawet na te unikalne, jak doskonały balet chiński w wykonaniu wysoko cenionego na świecie zespołu Guangdong Modern Dance Company goszczącego na Dionizjach przed czterema laty. Ale Dionizje mogą liczyć na stałą i wierną publiczność. Oczywiście na większą widownię mogą liczyć zespoły miejscowe, których z roku na rok jest coraz więcej. Pamiętam, że przez całe lata w festiw