"Kompleks Portnoya" w reż. Adama Sajnuka i Aleksandry Popławskiej w Teatrze Konsekwentnym w Warszawie. Pisze Agnieszka Uścińska w Teatrze.
Magnetyzująca scena, w której zalani ciepłym, dyskretnym światłem aktorzy patrzą na siebie tyleż z ckliwością, ile z pożądaniem, otwiera najnowszy spektakl Teatru Konsekwentnego. Od razu zostajemy wprowadzeni w świat bohatera, dla którego najważniejszą postacią, punktem odniesienia i źródłem wszystkiego, co go tworzy i definiuje, jest Matka. Narkotyczny trans, w jaki go wprowadza, powoduje, że między jej małym synkiem a nią rodzi się niebezpieczne, obezwładniające przywiązanie, a nawet myśl o jego zerwaniu wywołuje u osaczonego chłopca lęk przed samotnością. Spektakl Adama Sajnuka i Aleksandry Popławskiej to próba przeniesienia na scenę jednej z najgłośniejszych amerykańskich powieści ubiegłego wieku. Jej autor Philip Roth wychowany został - tak jak jego bohater - w mieszczańskiej, ortodoksyjnej rodzinie żydowskiej. Wątków autobiograficznych w powieści jest więcej, nie to jednak było głównym powodem skandalu towarzyszącego jej uka