"Poskromienie złośnicy" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego z Teatru Dramatycznego w Warszawie w TVP Kultura. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
"Poskromienie złośnicy" Krzysztofa Warlikowskiego z 1997 r., choć nie jest spektaklem doskonałym, pokazuje, jak tworzył się język jednego z najważniejszych obecnie polskich reżyserów. Warlikowski był wtedy jeszcze przed "Hamletem", którym w Awinionie utorował sobie drogę na światowe sceny. Ale budował już własny artystyczny świat w dialogu z Szekspirem, starając się współcześnie odczytać jego teksty. Aktorów stołecznego Dramatycznego pokazał w kostiumach z różnych epok - z obrazów Velazqueza, filmów gangsterskich czy prowincjonalnej polskiej rzeczywistości - wywlekając na scenę dzisiejsze pomieszanie estetyk i mód. Całe nasze zagubienie w nowoczesnym świecie, a jednocześnie jego pstre, niekonwencjonalne bogactwo. Petruchio (Adam Ferency) jeździ po scenie na skuterze. Swobodę ujęcia tematu, do którego dopisany jest np. wątek AIDS, podkreśla rodzajowa muzyka Pawła Mykietyna. Teatr jest także miejscem spektaklu, dosłownie. W oczach publiczn