Okazało się, że najwyższą formą dialogu uznawaną przez władzę jest cenzura i ekonomiczny szantaż. Niestety, nawet jeśli jest taka wola większości, żaden urzędnik państwowy nie ma prawa do arbitralnego decydowania. Na środki publiczne składamy się wszyscy i dlatego wszyscy mamy prawo do partycypowania w ich redystrybucji - pisze Edwin Bendyk w Krytyce Politycznej.
Organizatorzy festiwalu teatralnego Dialog uznali, że w tegorocznym programie nie może zabraknąć "Klątwy" Olivera Frljicia (Teatr Powszechny w Warszawie). Spektakl, jak wiadomo, nie podoba się ministrowi kultury. Dialog do dziś nie dostał więc przyznanej publicznej dotacji. Postawieni pod ścianą organizatorzy festiwalu zdecydowali o zmianie programu - "Klątwa" zostaje, ale wycofano trzy polskie sztuki, które miały być wystawione ze środków ministerialnych. Minister kultury wielokrotnie zapewniał, że nie będzie cenzurował sztuki, ale też nie zamierza finansować świństw z publicznej kasy. "Klątwa", najgorętsze wydarzenie artystyczne ostatnich lat, nie miała być jednak finansowana z ministerialnej dotacji, tylko została wyodrębniona z programu, tak by sfinansować ją całkowicie ze sprzedaży biletów. Nic z tego, ta forma dialogu z władzą nie powiodła się, okazało się, że najwyższą formą dialogu uznawaną przez władzę jest cenzura i eko