EN

29.01.2013 Wersja do druku

Diabły za skórą

"Karamazow" w reż. Jacka Orłowskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Przemysław Skrzydelski w tygodniku wSieci".

Wiele tym spektaklem Jacek Orłowski zaryzykował. Wydestylować z "Braci Karamazow" Dostojewskiego istotne wątki, wyrzucić za margines adaptacji Katarzynę Iwanowną i Gruszeńkę, bez których emocji w wielu miejscach trudno pojąć psychologię wszystkich postaci, to wyzwanie, także dla reżysera z niezaprzeczalnym doświadczeniem. Ale za adaptacyjną odwagę jest i nagroda; wszelkie porównania z ośmiogodzinnym widowiskiem Krystiana Lupy ze Starego Teatru (1992) czy nawet z realizacją Janusza Opryńskiego (2011) w Teatrze Provisorium już na starcie mijają się z celem. Orłowski fabułę skupia jak w soczewce, proponuje filozoficzną dysputę, rezygnując z efektowności. Zdziwi się ten, kto przyjdzie do łódzkiego Jaracza, a konserwatyści sceny nawet głośno przyklasną. Niemal pusta przestrzeń z wbudowanym w perspektywę małym, przygnębiającym, marnie oświetlonym pokoikiem. Bliżej publiki, po lewej stronie proscenium duże okno (cóż, jeżeli ktoś pomyśli, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Diabły za skórą

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 4/2013

Autor:

Przemysław Skrzydelski

Data:

29.01.2013

Realizacje repertuarowe