Zawiedli się ci wszyscy, którzy oczekiwali po Warszawskiej premierze "Diabłów z Loudun" skandalu obyczajowego. Czternasta, pierwsza w Polsce, nareszcie, po wielu peregrynacjach zagranicznych monumentalna opera Krzysztofa Pendereckiego doczekała się w Teatrze Wielkim w Warszawie inscenizacji i to nie byle jakiej, bo w reżyserii Kazimierza Dejmka i to na otwarcie trwającego prawie trzy tygodnie Sezonu Teatru Narodów. Po uroczystym otwarciu tej gigantycznej międzynarodowej imprezy, z udziałem samego Jean-Louis Barraulta, nie mniej uroczysty popis polskiego kunsztu zarówno teatralnego jak i muzycznego. "Diabły" przeszły długą drogę przez RFN, Stany Zjednoczone, Austrię, Francję, by wreszcie w Polsce doczekać się pełnej, na miarę tej opery inscenizacji. Po przedstawieniu stuttgarckim, gdzie bohater opery ksiądz Grandier kąpał się z kochanką we wspólnej wannie i zakonnice obnażały się z dostojnych habitów w scenie opętani
Tytuł oryginalny
Diabły z Loudun otwierają Sezon Teatru Narodów (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Toruński nr 140