EN

14.10.2013 Wersja do druku

"Diabły" ponadczasowe

"Diabły z Loudun" w reż. Keitha Warnera w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.

Któż mógłby się spodziewać, że po pięciu latach od krakowskiej premiery (na otwarcie nowego, własnego gmachu) inscenizacja "Diabłów z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego nabierze niezwykłej aktualności - i nie tylko dlatego, że reżyser zdecydował się zmodyfikować przedstawienie. Tak się dla Laco Adamika złożyło, że sytuacja na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce, ale nade wszystko w Kościele katolickim, wśród księży, zakonników i zakonnic (betanki się kłaniają?), wręcz zmusza widza już nie do szukania analogii, ale do jej podkreślania. Aktualność bije z treści i przesłania "Diabłów z Loudun", opery powstałej na kanwie wydarzeń z XVII-wiecznej Francji i sztuki Johna Whitinga. A co bije ze sceny? Przede wszystkim czytelność realizacji. Adamik, pochwalony zresztą przez samego mistrza Pendereckiego, który uznał obecne przedstawienie za lepsze niż to sprzed pięciu lat, wyraźnie poszedł w stronę teatru. Soliści, którzy nie mają w part

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Diabły" ponadczasowe

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 42/14.10

Autor:

Paweł Dybicz

Data:

14.10.2013

Realizacje repertuarowe