Afera w Banialuce: diabły ukradły aniołom i Świętemu Mikołajowi gwiazdę, bez pojawienia się której nie może być świąt Bożego Narodzenia!
Tę zaskakującą historię wymyśliła przed laty niemiecka autorka Eva Laue, pisząc "Diabelskie figle". W bielskim Teatrze Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana zrobiono z tego całkiem współcześnie brzmiące, pełne humoru widowisko. Reżyserią i inscenizacją zajęła się sprawnie Lucyna Sypniewska, aktorka bielskiej sceny lalkowej, o imponującym talencie inscenizacyjnym. Przed laty obsypano ją gradem nagród za wywiedzioną z beskidzkiego folkloru opowieść "Pokusice", a ostatnio błysnęła udanymi widowiskami dla dzieci ("Koziołek Matołek" i "Kot w Butach"). W "Diabelskich figlach" też popisała się inscenizacyjną wyobraźnią. By akcja mogła toczyć się w niebiańskich przestworzach, w których fruwają aktorzy, skorzystała z pomocy bielskiego Centrum Wspinaczkowego Totem, które to fruwanie zaaranżowało. Zaskakujących małych widzów niespodzianek jest zresztą znacznie więcej, bo niebiańsko-piekielne realia są w tej sztuce potraktowane z przymrużeniem