"Diabły" wg scenar. Joanny Wichowskiej w reż. Agnieszki Błońskiej w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Puste to było, nudne, egzaltowane, źle napisane (a teraz będzie scena o..., To ukłon do widzów mniej bystrych? Zapowiedź kolejnego skeczu?), a co najgorsze - mało finezyjne. Naprawdę, czy twórcy sądzą, że zrobi na kimś wrażenie perspektywa "wyp... w d..." przez fantastyczną notabene ukraińską aktorkę, wyraźnie zresztą rozczarowaną, że nikt nie był zainteresowany. Interakcje z widzami można było sobie darować, na moim przebiegu to zadanie aktorskie zostało - mówiąc delikatnie - oblane, dobrze jednak, że siedziałem daleko od sceny, bo wywołany do zabrania głosu zapytałbym aktorów, czy wiedzą, że biorą udział w (mówiąc delikatnie) tak mocno niedokończonym performansie. O czym rzecz traktuje? Ano o tym, że PiS, Kościół, księża i w ogóle mężczyźni są źli. Ale to już wiem, z kilku poprzednich spektakli na tych deskach. Nigdy jednak przedtem nie widziałem na tutejszej widowni aż tylu ochroniarzy. Czy czegoś się boisz, Teatrze P