"Zwodnica" w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze
Jacek Wakar w dzienniku - dodatku Kultura.
"Zwodnica" w Teatrze Wybrzeże mogłaby stać się repertuarową ciekawostką, banalną zabawą w uwspółcześnienie elżbietańskiej ramoty. W ujęciu Kuby Kowalskiego staje się przewrotną opowieścią o naturze występku. Sztuka Johna Middletona i Williama Rowleya pojawia się na polskich scenach niczym efemeryda. Od 1978 roku grano ją ledwie czterokrotnie. Po raz ostatni trafiła na scenę warszawskiego Teatru Polskiego przed 14 laty, ale o inscenizacji Wojciecha Adamczyka - podobnie jak o poprzednich - czym prędzej zapomniano. A sam tekst traktowano niczym zakurzony muzealny eksponat albo przyprószony kurzem bibe-lot. Nikt nie podchodził do niego zbyt serio. Drapieżny spektakl Kuby Kowalskiego w gdańskim Wybrzeżu zdejmuje ze "Zwodnicy" całą niewinność. W centrum zdarzeń ustawia świadomą wszystkich swoich potrzeb bohaterkę, która bierze się ze światem za bary, pragnąc wykończyć przeciwników ich brudnymi metodami. Z czasem staje się niewolnicą własnych k�