"Skąpiec" w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Mateusz Węgrzyn w Dwutygodniku.com.
W swoim "Skąpcu" Ewelina Marciniak i Michał Buszewicz z subtelną przekorą udowadniają, że Molier pisał nie tylko o polityce państwa i rodziny, ale także o polityce ciała Bydgoski spektakl wciąga widza w grę z podwójną konwencją, czyli społecznymi normami i teatralnym savoir-vivre. Na plan pierwszy wysuwa problem dzieci Harpagona (Mirosław Guzowski). Co prawda główny bohater stara się jeszcze utrzymać ojcowską funkcję, ale sam się kompromituje i nie może zapanować nad energią młodości swoich podopiecznych. Oni zaś wyszarpują zębami każdy kęs życia; stać ich na wykwintne pozy, ale szybko się nimi nudzą, by ujawinić drapieżną seksualność i żarłoczność. Oprócz innego rozłożenia akcentów w charakterystyce bohaterów, twórcy przełamali także klasyczne ramy przestrzeni i tym samym zapewnili rozbudowaną sieć interakcji z widzami. Publiczność usadzona zostaje naprzeciwko siebie w dwóch rzędach na scenie. Wyciemniona, pusta widown