"Demokracja" Michaela Frayna w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
"Demokracja" Micheala Frayna, autora takich teatralnych szlagierów, jak "Czego nie widać" i "Kopenhaga", gości od końca kwietnia w Teatrze Polskim w Poznaniu. Frayn to jeden z tych światowych arcymistrzów, którzy potrafią skroić zarówno świetną komedię o kulisach teatru, jak i psychologiczny thriller o świecie polityki. Punkt wyjścia "Demokracji" jest następujący: w 1969 r. kanclerzem Niemiec zostaje Willy Brandt - charyzmatyczny przywódca, późniejszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Za twarzą polityka porywającego tłumy kryje się człowiek, który za każdy sukces płaci depresją. W odosobnieniu. Otoczony pozornie zaufanymi współpracownikami, nie domyśla się, że w jego najbliższym otoczeniu pracuje szpieg. Dla autora nie była to jednak wyłącznie historia polityczna. Stworzył moralitet na temat ludzkości i natury człowieka. - Szpiegostwo jest trafną metaforą naszych czasów - powiedział Michael Frayn. - Bezustannie obserwujemy innych, oceniam