EN

3.11.2006 Wersja do druku

Demoniczna kobieta w teatrze absurdu

Kiedy reżyser Łukasz Kos mówi o przygotowaniach do premiery "Nadobnisi i koczkodanów..." w Teatrze Powszechnym, ożywia się i pokazuje portret Zofii z Abencerage'ów Kremlińskiej, głównej bohaterki tej sztuki.

- Moja mama namalowała ten obraz, kiedy wróciła zachwycona z przedstawienia Krystiana Lupy. Portret demonicznej bohaterki Witkacego towarzyszył mi przez całe dzieciństwo, widocznie przeznaczone było mi zrealizować ten spektakl - żartuje Kos. "Nadobnisie i koczkodany, czyli zielona pigułka" są pierwszą w tym sezonie premierą Teatru Powszechnego. Jej reżyser znany jest przede wszystkim z realizacji dramatu współczesnego (przygotował m.in. "Beztlenowce" Ingmara Villquista i "Koronację" Marka Modzelewskiego). Teraz drugi raz spotyka się z Witkacym - w 2002 roku w Teatrze Nowym w Łodzi wyreżyserował "Kurkę wodną", która przyniosła mu nagrodę za reżyserię na 28. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. W "Nadobnisiach..." pod warstwą witkacowskiego absurdu i groteski można odczytać refleksję nad starciem kultury i dzikich, pierwotnych instynktów. Do zamku Pandeusza Klawistańskiego przybywa Zofia z Abencerage'ów Kremlińska - tajemnicza i niebezpieczna her

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Demoniczna kobieta w teatrze absurdu

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita - dodatek - Warszawski Informator RZ

Autor:

Agnieszka Rataj

Data:

03.11.2006