TOMASZ WYPYCH: Dlaczego poważny reżyser w poważnym teatrze realizuje bajkę? JERZY BIELUNAS: A dlaczego nie? Często reżyseruję dla dzieci, bo sztuka dziecięca zmusza do uruchomienia wyobraźni. Opowieść o dalmatyńczykach to pasjonująca historia. To także ciekawy tekst, bo choć powstał stosunkowo niedawno, zalicza się go już do kanonu i wymienia jednym tchem z "Alicją w Krainie Czarów" czy "Królową Śniegu". - Rzeczywiście to fenomen. "Dalmatyńczyki" są jednym z niewielu produktów tzw. kultury masowej, który stał się klasyką. Nie przeszkodziły temu, a chyba nawet pomogły, filmy Disneya, a przecież mówimy o nich trochę pogardliwie "kreskówki". Na "Dalmatyńczykach" wzruszają się dzieci, rodzice i wnuki. Mamy w tej opowieści konflikt zła nieliczącego się z nikim oraz niewinnością i naiwnością bezradnych maluchów. Psiaki muszą bronić się przed okrucieństwem, pomagają im inni, więc to także opowieść o przyjaź
Tytuł oryginalny
Demon na harleyu
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Łódzka nr 120