Po VI Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Demoludy w Olsztynie pisze Anna Kędziorek w Yoricku.
Pod koniec października w Olsztynie odbył się szósty Międzynarodowy Festiwal Teatralny Demoludy. Były to cztery bogato inkrustowane teatralnymi wrażeniami dni (17-20 października), podczas których mogliśmy oglądać spektakle z Rosji, Rumunii, Węgier, Litwy, Chorwacji i Polski. Oprócz spektakli publiczność mogła uczestniczyć w czytaniach performatywnych, spotkaniach w klubie festiwalowym oraz koncercie wyjątkowego kobiecego kwartetu Eva Quartet. Tegoroczny festiwal upłynął pod znakiem kobiet. Organizatorzy festiwalu tworząc hasło Wolność, zamiast kwiatka chcieli poruszyć kwestię kobiecości we współczesnych krajach Europy środkowo-wschodniej. Kraje te, jako spadkobiercy długiej komunistycznej historii, kojarzyły kobiecość ze zmitologizowanym Dniem Kobiet i sztandarowym goździkiem czy rajstopami. Choć od legendarnego strajku pracownic przemysłu odzieżowego, dającego początek tak ważnemu komunistycznemu obrządkowi, minął wiek cały, to pozycja