Trzeba zastanowić się, jak zwiększyć uczestnictwo społeczeństwa w kulturze - powiedział dramaturg Paweł Demirski podczas debaty "Póki nie żyjemy" w niedzielę - ostatnim dniu Kongresu Kultury 2016.
Uczestnicy debaty zostali zaproszeni - jak zapowiadali organizatorzy kongresu - do rozmowy o tym, jak doszło do "wywołania w Polsce wojny domowej na słowa, która paraliżuje debatę publiczną, cofa nas cywilizacyjnie i grozi polityczną i kulturową marginalizacją", a także o tym, czy sztuka może być narzędziem zmiany społecznej. - Z całą świadomością znikomego wpływu na rzeczywistość, uważam, że moim obowiązkiem jest robienie sztuki istotnej dla społeczeństwa. To, co jest ważne jeśli chodzi o kulturę w Polsce, to zastanowić się, jak zwiększyć uczestnictwo społeczeństwa w kulturze. To nasze najważniejsze i najtrudniejsze zadanie - powiedział dramaturg Paweł Demirski. Jak ocenił, od wielu lat sztuka prowadzi rodzaj krytyki społecznej i politycznej. - Nie ma to jednak żadnego przełożenia na społeczeństwo. Kultura i sztuka w Polsce ma naprawdę małe przełożenie na to, co się dzieje w społeczeństwie. - Z racji tego, że przez te ostatn