Kathputli, slums w zachodnim Delhi, zamieszkują mistrzowie marionetek, spadkobiercy teatru liczącego około tysiąca lat. Artyści występują na całym świecie, ale mimo trudnych warunków życia nie zamierzają opuścić slumsu.
Pomimo skwaru wczesnego popołudnia główną ulicę slumsu Kathputli w zachodnim Delhi wypełniają gęsty tłum przechodniów, grupy biegających dzieci i spacerujące krowy. Co kilkanaście metrów siedzący w kucki mężczyźni grają w karty. W bocznych uliczkach, szerokich na wyciągnięcie ręki, nie ma już na to miejsca. Ponad dwa tysiące domków stoi na skrawku terenu wciśniętego między nasyp kolejowy i naziemną linię metra. - To nie jest zwykły slums. Tutaj każdy jest artystą - mówi PAP Rahul Bhat prowadząc do swojego domu. Niepozorne konstrukcje przypominają raczej małe składy gospodarcze, a nie domostwa, gdzie żyje ponad 10 tys. ludzi. Jednak jest tu inaczej niż w przeciętnym slumsie. Większość domków nie jest kacća, czyli z blachy i drewna, ale pukka - z betonu i cegieł. Z dachów niektórych domostw wyglądają nawet talerze telewizji satelitarnej. Rahul jest tancerzem. Nie może być inaczej, ponieważ slums Kathputli zamieszkują akrobaci