EN

17.01.1967 Wersja do druku

Dekret

Obserwując z recenzenckiego obowiązku niemal każdy kolejny spektakl teatru TV, nieraz już musiałem zżymać się na takie "słowa wstępne", które wywołują ten skutek jedynie, że zniechęcają widzów do autora i sztuki. Wykształciła się w ciągu paru lat świetna grupa "lordów spikerów", teatru telewizyjnego, jak Treugutt, Puzyna, Marczak-Oborski, Szydłowski. Szanujmy ich umiejętności i nie oddawajmy tej domeny dyletantom, bo robią złą robotę. Ernest Bryll jest na pewno doskonałym pisarzem i prawdopodobnie świetnym redaktorem, ale zapowiada źle i nic się na to nie poradzi. Zresztą jeszcze gorzej "słowa wstępne", pisane przez krytyków i odczytywane przez spikerów telewizyjnych, gdy mamy do czynienia ze spektaklem, prezentowanym z któregoś z ośrodków terenowych w tym niekiedy również z Łodzi. Przepraszam, że rozpisałem się na ten temat, ale słowo wstępne stało się integralną częścią telewizyjnych spektakli i elementem, którego nie można

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dekret

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki

Autor:

Julian Brysz

Data:

17.01.1967

Realizacje repertuarowe