EN

14.04.1993 Wersja do druku

Dejmkowska szkółka dla niewinnych dziatek

Niezmiernie poczciwe jest nowe przedstawienie "Dam i huzarów" Fredry wyreżyserowane przez Kazimierza Dejmka w warszawskim Teatrze Polskim. W tej kategorii jest to spektakl bardzo udany i konsek­wentny. Premierowa publiczność nieźle się zresztą bawiła, a finałowy mazur połączył scenę z widownią - niczym polonez w "Panu Ta­deuszu" wszystkie stany - i poderwał widzów do stojącej owacji. Skuteczniejszy byłby tylko hymn narodowy. O regułach gry widz zostaje po­wiadomiony już z chwilą podnie­sienia kurtyny. Wnętrze wiejskie­go dworku, gdzie Major bawi na urlopie wraz ze swymi kamratami-huzarami, w scenografii Łucji Kossakowskiej prezentuje się so­lidnie, "jak żywe". Dzielne chwaty wyruszają właśnie na polowanie, gdy do tej twierdzy żołnierskiego obyczaju i koleżeństwa wedrze się groźny i niezrozumiały żywioł ko­biecy w postaci trzech dam, dziew­częcia na wydaniu i trzech panien służących. Dejmek zgrabnie rozgrywa cały damsko-męski zamęt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dejmkowska szkółka dla niewinnych dziatek

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 72

Autor:

Irena Maślińska

Data:

14.04.1993

Realizacje repertuarowe