Publikacja pracy Grażyny Kompel "Dejmka narodowy teatr w Łodzi" niemal zbiegła się z nadaniem - dzisiaj - Teatrowi Nowemu imienia Kazimierza Dejmka. Książka składa się z kroniki łódzkiej działalności reżysera, aktora, trzykrotnego dyrektora sceny i szkicu jej poświęconemu - recenzja Leszka Karczewskiego w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Publikacja pracy Grażyny Kompel "Dejmka narodowy teatr w Łodzi" niemal zbiegła się z nadaniem - dzisiaj - Teatrowi Nowemu imienia Kazimierza Dejmka. Książka składa się z kroniki łódzkiej działalności reżysera, aktora, trzykrotnego dyrektora sceny i szkicu jej poświęconemu. Trudno zgodzić się z recenzentem tomu, prof. Janem Ciechowiczem, iż zestawione przez autorkę kalendarium działalności zawodowej i artystycznej Kazimierza Dejmka "pełne jest prawdziwych odkryć i sensacyjnych ustaleń". Jest raczej efektem rzetelnej pracy archiwistki, która nie ograniczając się do dokumentów oficjalnych sięgnęła po m.in. po prywatną korespondecję reżysera. Od chronologicznie zestawionych faktów w ogóle trudno wymagać, by zaskakiwały. Czytelnik pasjonujący się teatrem wymaga tego jednak od szkicu "W Łodzi", komentującego faktograficzne ustalenia. Tym bardziej, że oczekuje rozwinięcia zapowiedzianej tytułem tezy o narodowym charakterze teatru Dejmka. Nies