"Bez granic" w reż. Rafała Rutkowskiego w Teatrze WARSawy. Pisze Agnieszka Supińska w Teatrze dla Wszystkich.
Co dobrego może wyjść z sytuacji, w której scenę teatralną odda się w ręce początkujących twórców? Na myśl od razu przychodzą mi toporne spektakle w domach kultury, gorąco oklaskiwane z widowni, na której siedzą wyłącznie rodzice i znajomi aktorów. Tych obaw nie podzielili autorzy projektu Stołecznej Sceny Debiutów, realizowanej na deskach Teatru WARSawy. Na pierwszy ogień i pożarcie przez warszawską publiczność wystawieni zostali początkujący komicy, którzy pod opieką Rafała Rutkowskiego przygotowali wieczór stand-up "Bez granic". Stand-up jest wyjątkowo surową formą artystyczną, która wymaga od wykonawcy ogromnej charyzmy, zdolności opowiadania ciekawych historii i przede wszystkim unikalnej umiejętności błyskawicznego nawiązywania kontaktu z publicznością. Nie ma tu pomocy w postaci rekwizytów ani scenografii, które można ogrywać, kiedy twórca pogubi się w swojej opowieści. W występie stand-upera jeszcze większą rolę niż w