MŁODY POETA próbuje swych sił w teatrze. Prezentuje sztukę o "ludziach jałowych", która - w zamierzeniach autora - miała być nie tylko zwierciadłem obyczajowym. Iredyński w "Męczeństwie z przymiarką" wprowadza na scenę czwórkę bohaterów, związanych ze sobą wspólnie wypitym alkoholem, lub wspólnym tapczanem. Każe aktorom tworzyć pewne postacie, przeżywać swoiste konflikty, Mają tworzyć krąg ludzi, których trapią urojone rozterki, wymyślone niepokoje, których trawi niechęć działania, powszednia nuda. Tę taśmę z ludzkiego życia można równie dobrze odtworzyć od początku i - od końca. Zmieniają się wokół bohatera sztuki realia, zarysowują konflikty, Partnerzy przepływają niczym ryby w stawie. Jeżeli ci ludzie z "Męczeństwa" mają swoje pierwowzory w naszej współczesności, to oczywiście w dość określonym i wąskim środowisku. Atmosfera bierności i nudy w polskim wydaniu, jak wiadomo, nie jest powszechna. Szt
Tytuł oryginalny
Debiut Iredyńskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 22