Achilles z Krucjaty jest przede wszystkim bardzo młody, młodszy od swego eurypidesowskiego pierwowzoru. Na scenie śmieje się nawet za dużo, żeby tylko jak najbardziej podkreślić tę młodość. Rozsiada się na krześle w podkasanym chitonie, wykpiwa i dewaluuje cyniczną dojrzałość i doświadczenie otaczających go starych królów i wodzów. Jest właściwie jeszcze bardziej cyniczny niż oni, śmieje się z bogów, z historii, z władzy, mówi otwarcie to, o czym tamci jedynie ostrożnie wspominają. A zarazem jest od nich o wiele bardziej spokojny i wewnętrznie uporządkowany. Ma swój ideał, jest zakochany w Ifigenii. Klitemnestra stara się rozproszyć jego złudzenia, mówi o starości, o małżeństwie, o Ifigenii z podwójnym podbródkiem i obwisłą piersią, otoczonej dziećmi. Ale jej słowa trafiają w próżnię. Nie dlatego, że Achilles za mocno wierzy w swój ideał, dlatego, że Achilles niczego w ogóle nie idealizuje, choć nawet mówi o gwiazdach i wie
Tytuł oryginalny
Debiut
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Kulturalny nr 12